Filatelistyka.org

Mariusz

filatelistyka zawsze kojarzyła mi się z przeglądaniem czyiś znaczków i zawieranie transakcji poprzez wymianę. Ty mi dasz to, ja Ci dam to.
To jest ciekawe. Rozwijasz umiejętności interpersonalne. Jak znajdziesz interesującą osobę, możesz się zaprzyjaźnić...
Szczerze powiedziawszy, nie wymieniam się. Z tego co czytałem, liczba chętnych na tzw. "pchlim targu" w porównaniu z poprzednimi latami systematycznie maleje lub jest na stałym poziomie, ale za to... przeważnie odwiedzają te miejsca ludzie starsi. Wiadomo - przy dzisiejszych rozrywkach jakie serwuje nam kapitalizm zbieranie znaczków jest coraz mniej pociągające. Erzacem jest zbieranie punktów i kupowanie nie istniejących w rzeczywistości postaci Smile

. Osobiście zbieram znaczki poprzez internet. A właściwie kupuję poprzez internet. Szukałem długi czas osoby z którą mógłbym się powymieniać, ale nikogo nie dopasowałem do mojego profilu. Jednak kupowanie znaczków przez internet nie daje tej przyjemności, trudu szukania, radości znalezienia, satysfakcji udanej wymiany. Ot po prostu klikasz w link sklepu, wkładasz do koszyka szukane kawałki układanki, przelewasz pieniądze i czekasz aż przyjdą.
Nie chciałem w tym poście wylewać moich żalów, kolekcjonowanie nadal sprawia mi radość a w ten deszczowy dzień jak dziś przeglądanie zbiorku - niemałą satysfakcję; jednakże mam do Was pytanie - czy obecnie większość swoich nabytków kupujecie czy wymieniacie? Sprawia Wam większą satysfakcję kupowanie przez net czy chodzenie na "pchli targ"?

Barkley

No jest bardzo ciekawy problem, interneti komputery bardzo zmienily kolekcjonerstwo filatelistyczne, a co bedzie za 10 lat, to jest dopiero wyzwanie przewidziec kierunki zmian.

Wydaje mi sie ze wiele zalezy od tego co zbierasz, jesli tworzysz bardzo ogolny czy popularny zbior (np. sport) to rzeczywiscie mozesz siedziec i klikajac na aukcjach czy sklepach internetowych kompletowac swoj zbior. Jesli natomiast zbierasz cos bardzo wyspecjalizowanego, wtedy juz nie kupisz wszystkiego w internecie, ale na pewno internet moze pomoc w dotarciu do wielu ciekawych i lokalnie niedosteppnych walorow. Mysle ze internet, jak kazdy kij, ma dwa konce, pewne rzeczy zmienia na lepsze, inne na gorsze ...

astaron

Nawet z popularnego tematu nie wszystko da się kupić Sad

np. ostemplowania, całości - tu w zasadzie dobry partner do wymiany (zwłaszcza zagranicznej) jest na wagę złota Smile

Barkley

A w tym przypadku (wymiana z zagranica) internet jest zwyczajnie niezastąpiony.

astaron

Może nie niezastapiony, ale bardzo użyteczny Smile

Internet otworzył nowe możliwości - teraz bez ruszania się z domu ma się dostęp do ofert firm, domów aukcyjnych na całym świecie, że o aukcjach internetowych czy portalach wymiany a la Stamporama nie wspomnę Smile

Co do "pchlich targów" - osobiście uważam to za stratę czasu, jeśli chodzi o filatelistykę. Po prostu nie ma tam czego szukać Sad

Jeśli już - to polecam odwiedziny na giełdach filatelistycznych i kolekcjonerskich (chociażby 8 pażdziernika w Spodku - VIII Śląska Giełda Kolekcjonerów czy giełda filatelistyczna w Katowicach)

groster

jesli mialbym cos ciekawego a ktos mialby cos co mnie zainteresuje to zapraszam do wymiany Smile

.

Mariusz, ja w moim zyciu kupilem trzy bloczki w tym dwa przed wczoraj. Znaczki pozyskiwalem ze starych kopert znalezionych u dziadkow ogolnie u rodziny u znajomych Smile

wkoncu chodzi o zbieranie a nie kupowanie Smile

Ja nie zbieram tylko znaczkow tylko wszystko co stare bo mnie to kreci ;P (mam 18 lat) w swoich zbiorach mam kalendarzyk ucznia z roku szkolnego 1938/39 i lufe od jakiegos karabinu Smile

znaczkami zarazil mnie moj ojciec. Smile

astaron

Na pewnym etapie budowania zbioru nie da się uniknąć kupowania - po prostu nie wszystko można zdobyć odklejając znaczki z kopert - btw. przypuszczam, że w ten sposób mogłeś zniszczyć całości pocztowe, które z filatelistycznego (i finansowego też) punktu widzenia miały dużo większa wartość niż odklejone znaczki Sad

Poza tym - co z tymi, którzy budują zbiory z materiału niestemplowanego? Po prostu każdy sposób zdobywania walorów do kolekcji jest dobry - mam możliwość kupić - kupuję, nie wyklucza to przecież pozyskiwania walorów poprzez wymianę, czy jego wyszukiwanie w korespondencji.

groster

znaczki odklejalem z kopert ktore babcia dostawala od swojej siostry Razz

Koperty okolicznosciowe, pocztowki czy tez stemple okolicznosciowe zostawialem w calosci ze znaczkiem Smile

astaron

Bardzo przezornie, tylko pamiętaj, że całość pocztowa to nie tylko list czy kartka ze stemplem okolicznościowym, całość pocztowa może nawet w ogóle nie mieć znaczka (całość bezznaczkowa). W zasadzie każdy dokument pocztowy, który przeszedł przez obieg pocztowy jest całością - i zanim podejmie sie decyzję o odklejeniu znaczka warto się dokładnie takiej przesyłce przyjrzeć. Znaczki starsze i droższe, a także bloczki - warto zostawić na liście w nienaruszonym stanie, nawet jeśli nie ma tam dodatkowego stempla okolicznosciowego. Także na całościach z pospolitszymi znaczkami można znaleźć różne ciekawostki - może to być np. znaczek ostemplowany w pierwszym dniu jego wprowadzenia do obiegu, albo w ostatnim dniu obiegu - takie całości też są poszukiwane, zwłaszcza przez zbieraczy specjalizujących swoje zbiory. Bezwzględnie nie powinno sie niszczyć całości z prowizoriami - zwłaszcza tzw. znaczki dzielone, które "luzem" nie mają żadnej wartości.

groster

aa tego to nie wiedzialem Smile

dziekuje za wyczerpujace porady napewno bede zwracac wieksza uwage na to Smile