Filatelistyka.org

Stampman · Dołączył: 30 Mar 2006 Posty: 36 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Stare prawo popytu i podazy jast jak najbardziej prawdziwe w cyber-przestrzeni Internetu.

Jezeli znaczek taki jak wlasnie chce sprzedac, jest wystawiony w tej chwili na aukcji (Allegro, Delcampe lub Ebay) to od razu moge sie zorientowac o popycie przez przestudiowanie ilosci ofert i ilosci wyswietlen (przeprowadzam operacje szumnie nazywana: badaniem rynku). Z tych dwoch wartosci mozna zdeterminowac stopien zainteresowania tym znaczkiem (lub slowem kluczowym uzytym w opisie) oraz, z ilosci ofert, dowiemy sie jaka jest sila nabywcza rynku. Duzo ofert znaczy ze nasz znaczek "pojdzie" i wtedy jesli go wystawimy w tym czasie za cene wywolawcza nieco nizsza od ceny aktualnie licytowanej to mamy szanse przeciagnac aukcjonariuszy na nasza strone. Jesli moj znaczek nie figuruje w danym momencie na Ebay to nie mam pojecia jaka bedzie na niego reakcja. Dlatego, po pierwsze, zadaje sobie pytanie za ile ja, gdybym chcial go kupic, bylbym gotowy zaplacic. Daje zatem ta cene i odnotowuje ilosc wyswietlen (bardzo wazny jest tu rzetelny i nie mylacy opis). Jezeli znaczek nie otrzyma ofert mimo ze wyswietlen byla znaczna liczba (a jest opisany i zilustrowany i wyglada po prostu pieknie) to najprawdopodobniej na przeszkodzie stoja trzy przyczyny: cena, cena i ...jeszcze raz cena (takze mylacy lub konfliktowy opis).
Nie chce jednak sprzedac mojego znaczka za bezcen wiec poddaje krytyce moj opis (dobrze jest wystukac moje slowa kluczowe w aukcyjnej wyszukiwarce aby wykryc ewentualne konflikty) i obnizam cene do 25% katalogu nie nizej jednak niz 12%. Dlaczego 12%? bo liczba ta wydaje sie powtarzac w wielu aukcjach zamknetych sprzedaza ( ktore obserwowalem – moze ktos ma inne spostrzezenia?) a pozatym gdy zdobede znaczek za 10%-12% katalogu to… ciesze sie ze zrobilem udany zakup i sadze ze wielu filatelistow podzieli moje zdanie. 12% ceny wywolawczej powinno zadzialac ale jesli nie zadziala to znaczek powinien dolaczyc do grupy znaczkow niesprzedawalnych i grupa taka moze byc wystawiona na sprzedaz jako pozostalosci aukcji, selekcja o pewnym temacie, pakiet lub po prostu jako masowka.
Istnieje jeszcze inna mozliwosc: mianowicie nasz znaczek nie sprzedal sie poniewaz rynek nie jest na niego gotowy… jeszcze. Popyt na pewne tematy w filatelistyce jest czesto zdeterminowny aktualnymi wydarzeniami na Swiecie lub w kraju np. znaczki z tematyka sportowa lub olimpijska sprzedaja sie najlepiej w roku olimpijskim, znaczki z osobistoscia w momencie smierci (smutne ale prawdziwe np. Ksiezna Diana), czy kataklizmow np. znaczki Montserratu zaczely byc poszukiwanymi dopiero po wybuchu wulkanu itp.
Zatem, czasami, warto znaczek odlozyc do lepszych czasow.
Rowniez okres roku ma wplyw na stopien aktywnosci gosci na aukcji i ilosc wyswietlen np. okres swiat, ferii, wakacji, soboty/niedzieli czy nawet zimy na polkuli polnocnej charakteryzuje sie intensyfikacja ruchu na Internecine i aukcjach internetowych.
Nie zapominajmy tez ze kazdego dnia przybywa uzytkownikow Internetu dziesiatkami (setkami?) tysiecy a wsrod nich jest tez pewien odsetek filatelistow…

astaron

Dorzucił bym kilka uwag do Pańskiej analizy:
1) Byłbym ostrożny przy odnoszeniu danych z zagranicznych aukcji na rynek polski - po pierwsze - na "ogólnoświatowych" portalach ilość konkretnych pozycji jest po prostu większa, to co na np. na Delcampe pójdzie za 5 € (bo jest tego więcej), na Allegro ktoś może wylicytować do kwoty kilkadziesiąt zł (co czasami widzę w przypadku różnych egzotycznych serii tematycznych); po drugie - to co rozpali emocje np. Anglików i spowoduje szaleńczą licytację - u nas może po prostu pozostać niezauważone Sad

Jest wiele znaczków z obszarów, które w Polsce są raczej mało zbierane.
2) Kwestia katalogów - w różnych katalogach różne pozycje moga mieć diametralnie różną wycenę (wystarczy np. porównać ceny na znaczki byłych kolonii francuskich w Afryce - te w Gibbonsie i te u Scotta - różnica jest czasem kolosalna, np. seria Mali (Sc. C26-29) w Scott 2005 jest wyceniona na 29,5 $, a u Gibbonsa na 67 funtów( ~ 126 $); podobnie np. Senegal (Sc. C26-30) - Scott 31,75 $, Gibbons 61 funtów (~115 $)).
3) Sens ma oczywiście tylko studiowanie cen z aukcji zakończonych sprzedażą - bo to, że ktoś cos tam wystawił w cenie xxx nie oznacza, ze to "coś" jest faktycznie tyle warte i się (za tę cenę) sprzeda.
4) Stan znaczka - szczególnie w przypadku rzadkich pozycji wyjątkowo dobry stan zachowania danego egzemplarza znacznie wywinduje cenę - co też należy mieć na uwadze.